Rozłóżmy temat na czynniki pierwsze…
Wiele osób odpowie: NIE, absolutnie! Ten paznokieć jest przecież uszkodzony!
Ok, zgodzę się.🤓
Na skutek urazu mechanicznego (ratowanie ukochanego pieseła🐶) doszło do wyraźnego zniszczenia aparatu paznokciowego.
Mamy tu uszkodzenie w obrębie łożyska (krwawa plamka), bardzo cienki i bolesny obszar centrum płytki paznokcia… ale i kruchość wolnego brzegu. Ból – przypuszczam, że ogromny.😕
W takiej sytuacji jedynym sensownym wyjściem jest wybór mniejszego zła!
Pozostawienie tej płytki gołej doprowadziłoby do pogłębiania się dalszych zmian i permanentnego osłabiania paznokcia.
Co więc zrobić w takiej sytuacji?
Utwardzić go w sensowny sposób, czyli:
1. Zmatowić płytkę ekstremalnie delikatnie – bloczkiem polerskim, wykonując dosłownie 2-3 ruchy. Głównie wokół tej zmiany
2. Oczyścić alkoholem izopropylowym
3. Nałożyć: – akryl: to najlepszy wybór bo nie wymaga utwardzania w lampie! – akrylożel: bo polimeryzacja jest często niemal bezbolesna, a nie możemy dopuścić do dalszego uszkadzania łożyska przez jego rozgrzewanie
4. Warto zaaplikować produkt umiejętnie, by nie było potrzeby jego piłowania. Nacisk znów spowoduje większy ból i zwiększy ryzyko powstania onycholizy.
5. Nałożyć materiał clear, żeby cały czas obserwować co dzieje się z paznokciem.
6. Uzupełnienie wykonać analogicznie jak ten zabieg opisany powyżej
7. Uzbroić się w cierpliwość i czekać aż anomalia zrośnie!
Ciekawy przypadek, prawda?
Widziałaś kiedyś coś podobnego? 😙