Sklep
7.04.2025

Dlaczego żel zalewa skórki?

Wyobraź sobie scenę: idealna kulka żelu, płytka pięknie opracowana, światło dobrze ustawione… A mimo to – bach! – żel ucieka tam, gdzie nie powinien. Zalewa skórki, płynie w wały, psuje całą robotę. I masz wrażenie, że to nie Ty robisz żel – tylko żel robi, co chce.

Brzmi znajomo? No właśnie. W filmie omówiłam podstawowe techniczne błędy, ale teraz czas na kolejne przyczyny, które często są bagatelizowane… a potrafią zepsuć całą stylizację:

💧 Dociskanie palca do podłoża w lampie UV. To częsty odruch gdy klientka odczuwa mocne pieczenie. A to poważny błąd! W momencie dociśnięcia palca fałdy skórne unoszą się i mogą dotknąć świeżego, jeszcze nieutwardzonego żelu. Efekt? Mamy zalane skórki – szybciej, niż zdążysz powiedzieć „auć”.

💧 Ciepłota dłoni klientki. Tak, są takie Klientki, które mają ręce jak kaloryfer. A w cieple żel staje się rzadszy i płynie szybciej – zwłaszcza jeśli płytka jest długa i rurkowata.

💧 Temperatura w gabinecie. Idzie lato, więc i klimat się zmienia. W ciepłym pomieszczeniu każdy żel robi się bardziej płynny – i czas na jego kontrolę dramatycznie się skraca.

💧 Źle dobrany pędzel. Jeśli używasz dużego, kwadratowego pędzla, trudniej Ci kontrolować precyzję przy skórkach. Czasem wystarczy zamienić pędzel na mniejszy i bardziej zaokrąglony – i problem znika.

💧 Za duża kulka produktu. Oj, to klasyk. Ładujesz pół słoiczka na paznokieć i próbujesz to ułożyć jak Picasso – a potem dziwisz się, że żel leży na bocznych wałach. Mniejsza porcja = więcej kontroli.

To tylko kilka z wielu przyczyn… Bo prawda jest taka: stylizacja to nie tylko estetyka. To też fizyka, chemia i logistyka w jednym. A najdrobniejszy szczegół może zdecydować, czy będzie efekt „wow”, czy raczej „o niee…”.