Co więc poszło nie tak” na zdjęciach obok⁉️
To proste jak konstrukcja cepa! Tylko wybór dość duży więc nie mam pewności, który czynnik zawinił… ale jednak damy radę przysiąść do tematu!
1️⃣nie dojechałaś żelem – na etapie szkieletu – do płytki paznokcia. Tej przyczynie (patrząc na pracę kursantów przez ostatnich 13) daję 30% prawdopodobieństwa zaistnienia!
2️⃣zacisnęłaś szablon mocno. Dużo są mocno! W tej sytuacji końcówka robię się bardzo wąska… a miejsce łączenia wolnego brzegu z płytką bardzo cienkie. I wypada taka plomba w ciągu kilku dni. Prawdopodobieństwo, że ten powód jest winowajcą? 15%!
3️⃣podcięłaś formę bocznie… i super! Ale czemu pod złym kątem? Czemu za daleko od punktu styku? Produkt nie miał jak dojechać „po papierze” do paznokcia… i powstała luka! No i tak właśnie było! Na 30%!
4️⃣zostawiłaś zbyt długi wolny brzeg przez co masa bezpośrednio nad nim pozostała bardzo cienka… i paznokieć pękł. Po czym powstał uszczerbek. Na ile ta teoria może być prawdziwa? Około 15% celności!
5️⃣w czasie piłowania za bardzo poszalałaś i usunęłaś za dużo produktu! Efekt? Jak wyżej! Przyznajmy więc 5%!
6️⃣piłując linię boczną ułożyłaś pilnik po skosie… a nie idealnie płasko. I masz babo placek. A właściwie dziurkę. Kant pilnika widowiskowo ją wydarzył. obstawiam 5% szans, że tak właśnie było!
To podstawowe powody powstawania takiego uszczerbku.
Sorry. Nie szukaj winy w klientce.
Zacznij od siebie…. 🤭
Bolesne wiem… ale cholera!
Prawdziwe!