Sklep
5.05.2025

Paulina na Expo Invest Cuffs 2025

Nie zgadzam się z tytułem panelu, w którym wystąpiłam. I po tym uroczym wstępie… wyjaśnię!

Podczas Expo Invest Cuffs 2025 miałam przyjemność być jedną z prelegentek w panelu dyskusyjnym zatytułowanym „Influencerzy kontra biznes”.
I przyznam szczerze – ta konfrontacyjna konstrukcja już na wstępie wzbudziła we mnie pewną cudowną niezgodę.

Skąd w ogóle to „kontra”?
Przecież nie od dziś wiadomo, że influencerzy – w licznych przypadkach – stanowią integralną część świata biznesu, a nie jego przeciwieństwo. Ba! W niektórych branżach są jego motorem napędowym.

Trudno mówić o konflikcie, gdy to właśnie twórcy internetowi coraz częściej znajdują się w ścisłej czołówce najlepiej zarabiających Polaków. Tak, zdaję sobie sprawę, że próg wejścia do owego 1% najbardziej zamożnych jest nieco symboliczny… Mimo to ewidentnie: nawet twórcy z mniejszym zasięgiem często bez trudu mieszczą się w tej grupie.

Praca w sieci – choć niekiedy odbierana z przymrużeniem oka – jest pracą jak każda inna. Wymaga CZĘSTO* kompetencji, zaangażowania, odporności psychicznej i umiejętności działania w warunkach permanentnej ekspozycji.
Z tą różnicą, że tu nie ma wyłącznika „po godzinach” – a jeśli już znajdzie się urlop, to w połowie i tak poświęcamy go na tworzenie contentu.

Tak, to prawda – stawki godzinowe bywają imponujące. Przyjmijmy, że stworzenie posta zajmie 2–3 godziny, a wynagrodzenie wyniesie kilkanaście tysięcy złotych.
Ale to tylko jeden kadr tej układanki. Za kulisami są lata budowania zasięgów, nieustanna presja wyników i życie na świeczniku – często bardziej intensywnie niż w przypadku telewizyjnych gwiazd, które po swoim programie mogą zniknąć z radaru.

Tymczasem influencer… jest. Zawsze. Online. Dostępny. Gotowy.
Czy przesadzam? Być może.
Ale warto uświadomić sobie, że wizerunek to nie tylko waluta – to też odpowiedzialność.

Dlatego uważam, że influencer nie stoi w opozycji do biznesu.
Influencer jest biznesem.
<wow, ależ mocne i podniosłe!>

A co piekne… kiedy zdecyduje się zmonetyzować swoją rozpoznawalność i kompetencje – tworzy przedsięwzięcia, które nierzadko dorównują (lub przebijają!) skalą te „prawdziwe” firmy…

Podsumowując.

To był niezwykle wartościowy panel – pełen różnorodnych perspektyw, inspirujących głosów i szczerych rozmów z Daniel Ferreri, Wojciech Gola, PAMELA STEFANOWICZ.
Sala była wypełniona po brzegi, a energia dyskusji wybrzmiewała jeszcze długo po zakończeniu spotkania.

Dawid Pałka – ogromne podziękowania za zaproszenie i zaufanie. Z przyjemnością wrócę do tej rozmowy – zarówno w pamięci, jak i w dalszych refleksjach.

* choć nie czarujmy się: równie często wystarczy pokazać gołą dupę albo obić komuś gębę… ale to już temat na inny wątek.