Zalałam skórki! Jak do tego doszło?! Nie wiem! Zmora stylistek, początkujących, ale też czasem tych doświadczonych. Zalane skórki. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka.
1️⃣Po pierwsze ślepe dążenie do jak najgłębszego wciśnięcia koloru. Anatomia nie każdego paznokcia pozwala na stworzenie głębokiej kieszonki, niektóre mają płytką kieszonkę, a niektóre wcale. Nie działamy tutaj na siłę, kolor równo położony do skórek będzie również dobrą opcją.
2️⃣A jeśli mamy kieszonkę, ważne jest jej idealne wyczyszczenie – z pyłu, z nabłonka. Produkty do paznokci, jak każda inna ciecz lub ciało półstałe, mają swoje napięcie powierzchniowe, które utrzymuje je „w miejscu”. Pył, skórka lub inne drobiny powodują przerwanie mikromembrany utworzonej przez to napięcie na powierzchni produktu i jego rozlanie się w danym miejscu.
3️⃣Jeśli mamy czystą kieszonkę, czystą skórę, to kolejną ważną rzeczą jest cienki, elastyczny pędzelek. Optymalna długość to 5-7mm. Pozwala ona na dobre wygięcie się włosia w łuk, zgodnie z budową paznokcia. Krótsze pędzelki nie będą się wyginać, a dłuższe będą niestabilne.
4️⃣No i pamiętamy o stabilizacji dłoni małym palcem. Nawet najczystsza skóra i najlepszy pędzelek nic nie dadzą, gdy będziemy pracować z powietrza, wtedy nawet nasz własny oddech może minimalnie przesuwać nam dłoń.
Jak u Ciebie z zalewaniem skórek?